Społeczność (1989)

Marek Koterski jest niewątpliwie jednym z najciekawszych objawień ar­tystycznych ostatnich lat. Absolwent szkoły filmowej, związany z teatrem studenckim, debiutował kilka lat temu filmem "Dom wiatrów", który krytyka bardzo chwaliła. Potem zaczął pisać sztuki teatralne. Wydrukowane w "Dialogu" "Życie wewnętrzne" zostało okrzyknięte drugą "Kartoteką", oczywi­ście na miarę i siły naszych czasów. Za­równo wyreżyserowany przez autora spektakl w Teatrze Współczesnym w Warszawie, jak i film oparty na roz­szerzonym scenariuszu "Życia wewnę­trznego", cieszą się uznaniem.
"Społe­czność" to kolejny dramat autorstwa Koterskiego, ale dramat niekonwencjo­nalny. Raczej paradokument niż sztuka teatralna.

Narkomania w życiu jest zjawiskiem tak dramatycznym, że niczego więcej nie trzeba wymyślać. Być może dlatego, kiedy na przełomie lat 70 i 80 pojawił się, a właściwie eksplodował, ten problem, literatura, film, teatr były bez­radne. Wprawdzie pojawił się w 1982 roku musical Jonasza Kofty i Bene Rychtera zatytułowany "Kompot", ale nie było to wydarzenie znaczące. Dopiero dwa lata temu filmy, jak np. "Jestem przeciw" Andrzeja Trzosa-Rastawieckiego, próbowały "dotknąć" tematu w spo­sób bardziej istotny, chociaż i wtedy pisano o banalności spostrzeżeń i płytkości psychologicznej. Marek Koterski w "Społeczności" nie próbuje bawić się w socjopsychologa. Nie docieka generalnych przyczyn, nie bada podłoża. Chłodno z dystansu rejestruje seans terapeutyczny w jednym z ośrodków Monaru. Ze strzępków zdań, nieskładnych opowieści, często tylko nieartyku­łowanych dźwięków lub gestów pozna­jemy zarys, szkic ledwie trzech sytuacji. Wojtek, Kasownik, Lidka...

Ośrodek monarowski w Głoskowie. Na ścianie dużej sali efekty psychicz­nego "wyzwolenia się" członków spo­łeczności - rysunki, napisy, impresje malarskie. Kilkanaście osób siedzi na podłodze dookoła jedynego w tym po­mieszczeniu krzesła, które zajmuje Je­rzy Stuhr - Kotan. Terapia grupowa. Wyjaśnienia, akty samokrytyki, oskar­żenia, wymuszone deklaracje... Ale bohaterami "Społeczności" nie są narko­mani walczący rozpaczliwie z nałogiem i własną słabością. Bohaterem jest Ko­tan.

Kim jest w rzeczywistaści Kotan ka­żdy wie. To Marek Kotański. Kiedy narkomania stała się w naszym kraju zjawiskiem ujawnionym, okazał się je­dynym człowiekiem zdolnym stanąć do walki z rozległością problemu. Czło­wiek, który dla swych "wyznawców" jest instytucją, guru, uzdrowicielem i całą rodziną łącznie z Panem Bogiem w jednej, niepozornej osobie. Monar to jego "dziecko" i jego królestwo. W kil­ku zamkniętych ośrodkach terapia fi­zyczna - powrót do równowagi przez pracę - uzupełniana jest kontrowersyjną terapią psychiczną. Jej istota po­lega na zdławieniu w członku społecz­ności resztek człowieczeństwa, a kiedy poczucie wartości własnej spadnie do zera - budowanie nowego człowieka od podstaw. Koterski doskonale uchwycił "mistrza" w akcji: ulubione słowa, zwroty, specyficzny sposób mówienia z dużą ilością "przyruchów" i zbytnią em­fazą, błazeństwa i wygłupy z pozoru tyl­ko bezsensowne. Ten terapeutyczny se­ans to show Kotana, fajerwerkowy po­pis jago możliwości.

Dorota Buchwald
„Antena” nr.10/1989 (1 marca 1989)





Autor sztuki: Marek Koterski
Tytuł oryginalny: „Społeczność”
Produkcja: 1989
Premiera TV: 9 marzec 1989

Reżyseria:


Muzyka:
muzyka

muzyka

muzyka

Obsada:
-

-

-

-

w napisach nazwisko: Krysica

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-



Notatki:
Spektakl jest pracą dyplomową studentów IV roku krakowskiej PWST, rocznik 1987/88.


IMDb (angielski)
Wikipedia (polski)


04.170130

(POL) polski,


- BRAK ILUSTRACJI -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz