Synowa Liliana, której mowa i mentalność zdradzają nader proste pochodzenie, kolekcjonuje "ręczne obrazy", z nudów gra "z nutów" i marzy o karierze literackiej. Córka Gloria gra w tenisa, przyrządza koktajle i świetnie się zapowiada. O młodszym synu Jimmym, który zwąchał się z Alem Capone, w rodzinie póki co się nie mówi. Autor z Warszawy zjawia się w Chicago w ciekawych czasach - w okresie prohibicji i narastającego gangsteryzmu, rozgorączkowanego politykierstwa i spektakularnych bankructw wielkich instytucji finansowych. Papa Szcześniak wierzy, że wszystko się zmieni, gdy burmistrzem zostanie jego faworyt, major Czermak, Czech z pochodzenia. Na razie musi opłacać się policji - co prawda sierżant Patterson "za ochronę" domaga się śmiesznej sumy 100 dolarów co 2 miesiące. Zjawiają się jednak także u seniora rodu wysłannicy jednej ze 160 organizacji gangsterskich w mieście, Hrabia Sobiewski i ciemnoskóry, ale spolaczony Horatio, z żądaniem 2000 dolarów co miesiąc. I choć Mecenas tłumaczy, że racketeering to instytucja tak pewna jak ubezpieczenia Lloyda, Papa Szcześniak kategorycznie odmawia uiszczenia haraczu. [PAT]
Autor sztuki: Adolf Nowaczyński
Tytuł oryginalny: „Komedia amerykańska”
Produkcja: 1996
Premiera TV: btak informacji
Reżyseria:
Muzyka:
Obsada:
Papa Szczęśniak
Adolf Nowaczyński
Mecenas
Gloria
Liliana
Walenty
Jimmy
Gandara
Patterson
Hrabia
Horatio
Virginia
Notatki:
"Komedię amerykańską" napisał w 1931 roku, choć nigdy w Ameryce nie był, ale przecież Jules Verne też nigdy nie był na Księżycu. Oko wybili mu w 1928 r. sanacyjni oficerowie, nie chicagowscy gangsterzy, lecz od czegoż jest licentia poetica - powiada Nowaczyński, który sam pojawia się w sztuce jako osoba dramatu, tłumacząc różne posunięcia Autora. Adolf Nowaczyński (1876-1944), który nie stronił od awantur w pisaniu i w życiu, człowiek nieprawdopodobnie dowcipny, pamflecista i satyryk (głośny zbiór "Małpie zwierciadło", słynne pamflety na romantyzm "Meandry" i in.), uwielbiał prowokować publiczność, a wszystkim jego wystąpieniom literackim i publicystycznym towarzyszyła aura skandalu. Był autorem niebywale płodnym, uprawiał najróżniejsze formy satyryczne, ale najważniejszą dziedziną jego działalności pozostawał dramat - współczesne komedie i wodewile, historyczne panoramy i wielkie kroniki. Po wojnie jego twórczość odeszła w zapomnienie, a dzisiejszym czytelnikom jego nazwisko kojarzy się głównie z tytułami sztuk historycznych, jak "Smocze gniazdo", "Car Samozwaniec", "Cyganeria warszawska" czy "Wielki Fryderyk". Wszystkie sztuki Nowaczyńskiego są nieznośnie rozwlekłe, czasami sam prolog dorównuje rozmiarami "normalnemu" dramatowi. Nadrabiając brak "zmysłu scenicznego" autora, inscenizatorzy muszą uciekać się do drastycznych skrótów i cięć tekstu. Reżyser Juliusz Machulski w swojej adaptacji znalazł dowcipny pomysł na rozwiązanie licznych, rozwichrzonych wątków dramaturgicznych - kolejne osoby dramatu "od siebie" powiadamiają pokrótce widzów, jak rzecz się miała u Nowaczyńskiego i co "wyleciało w adaptacji". Ważniejsze jednak, co zostało - lekka, pełna kalamburów i żartów językowych historyjka, po trosze pastisz komedii gangsterskiej, z groteskowo naszkicowanymi typami amerykańskich Polonusów.
02.170907
(POL) polski,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz